10 listopada 2013

Rozdzial 3

Nie jesteś czasem tym kolesiem z tego zespołu One Direction?
            Liam skończył jeść obiad, a następnie z uśmiechem malującym się na ustach sprzątnął w kuchni. Mimo szczerych chęci walnięcia się na kanapę i ucięcia sobie popołudniowej drzemki, wiedział, że nie może tego zrobić.
            Zerknął na zegarek, który wskazywał godzinę czwartą po południu. Był sam w domu i czuł, że jeśli za chwilę nie wyjdzie, spędzi resztę dnia przed telewizorem. Holly była w pracy, a Nate wyszedł spotkać się z kumplem, zostawiając Liama samego. Szatyn westchnął więc i narzucając na siebie koszulkę i zakładając buty, wyszedł z domu, kierując się w stronę miasteczka.
            Włożył do uszu słuchawki i puścił pierwszą lepszą piosenkę. Słońce grzało go w skórę i świeciło w oczy. Nie miał jednak na nosie okularów przeciwsłonecznych i nie miał ochoty ich nosić. Zbyt często mu towarzyszyły, przez kilka ostatnich miesięcy.
            Nie wiedział gdzie zmierza, szedł przed siebie, nie wiedząc ile. Stanął przed jedynym barem w miasteczku i wzruszając ramionami, skierował swoje kroki do środka. Od razu poczuł  zapach jedzenia i papierosów, do uszu doleciały dźwięki obijających się o siebie butelek z alkoholem, śmiechów ludzi i muzyki płynącej z głośników. Liam rozejrzał się w koło i usiadł przy barze.
            - Wodę z cytryną i lodem, poproszę – zwrócił się do chłopaka, który wyglądał na osobę mniej więcej w jego wieku. Jasnowłosy kiwnął głową i po chwili postawił przed nim szklankę.
            - Jesteś tu nowy? - spytał ni stąd ni zowąd blondyn. Liam obrzucił go uważnym spojrzeniem, a chłopak uśmiechnął się przyjaźnie. - Nie widziałem cię tutaj wcześniej.
            - Tak, zatrzymałem się u mojego kuzyna - odparł Payne.
            - Czy... Nie jesteś czasem tym kolesiem z tego zespołu One Direction? - spytał przyciszonym głosem. Liam był mu dozgonnie wdzięczny za zachowanie spokoju.
            - Tak, ale naprawdę nie chciałbym żeby reszta mieszkańców o tym się dowiedziała. To mała mieścina... - szepnął Liam, zagryzając wargę.  – Liczę na dwa miesiące świętego spokoju, wiesz o co chodzi.
            - Nie ma sprawy, stary - kiwnął głową. - Założę się, że praktycznie nikt nie wie kim jesteś. Pewnie słyszeli o twoim zespole, jednak wątpię, aby cię rozpoznali.
            - Liczę na to - mruknął Liam, kiwając głową i dopijając wodę.
            - A tak poza tym, jestem Ben – przedstawił się, wyciągając do Liama rękę, którą po chwili chwycił, potrząsając nią.
            - Liam, miło mi cię poznać - uśmiechnął się szatyn, a po chwili jego uwagę przykuła kartka wisząca na tablicy korkowej na ścianie za Benem. Napis głosił, że poszukują pracownika. W tym momencie w głowie Liama pojawiła się pewna myśl. Już znalazł sobie zajęcie.
            - Potrzebujecie kogoś do pomocy? - spytał, wskazując dłonią na kartkę. Ben kiwnął głową, uśmiechając się szeroko.
            - Tak, a co, byłbyś chętny? - zapytał. Liam nie zdążył odpowiedzieć, gdyż jego myśli podążyły w kierunku dziewczyny, która znalazła się obok Bena, kładąc na blacie pudełko pełne butelek.
            - Ostatni raz wypakowuję towar - fuknęła, a Ben roześmiał się, mierzwiąc jej włosy. Dziewczyna zerknęła na Liama i chłopak wziął głęboki wdech, kiedy ujrzał jej twarz i oczy, które głęboko zapadły mu w pamięć.
            Serce szatyna zabiło mocniej, kiedy usta dziewczyny wykrzywiły się w delikatnym uśmiechu, którym go obrzuciła. Ledwo zauważalnie mrugnęła do niego, jakby przekazując szatynowi niemą wiadomość. Wiedział, że go rozpoznała i zapamiętała.
            - Caroline, Liam, Liam, Caroline - Ben przedstawił ich sobie, następnie zwracając się do Caroline: - Liam jest nowy w miasteczku, mieszka u swojego kuzyna - wyjaśnił, a po chwili ponownie przeniósł swój wzrok na Liama.
            - To co, kolego, przyjmujesz robotę, czy nie? - spytał Ben. Liam spojrzał na niego z roztargnieniem, dopiero po chwili przypominając sobie o tym, o czym rozmawiali przed pojawieniem się Caroline. Zerknął na dziewczynę i widząc, że nosi ona koszulkę z logiem baru, podobnie jak Ben, kiwnął energicznie głową.
            - Jasne - uśmiechnął się szeroko, przybijając Benowi po chwili "piątkę".
            Kilka dni później, kiedy Liam wzdrożyłsię już w tok pracy w barze, i coraz lepiej dogadywał się z Benem, nie opuszczała go jedna myśl. Nie mógł pozbyć się z głowy Caroline. Dziewczyna zrobiła mi miazgę w mózgu i w jej obecności, nie wiedział jak ma się zachować. Czuł się tak, jakby cofnął się do czasów liceum, które ma już za sobą. Ta myśl go denerwowała, ale także sprawiała, że czuł przyjemne ciepło, którego mu brakowało.
            Miał akurat wspólną zmianę z Caroline, gdyż Ben pojechał do magazynu, aby spisać towar. Dochodziła godzina jedenasta, co oznaczało, że ich praca na dziś dobiegła końca.
            Wyszli tylnym wejściem, zamykając drzwi na wszystkie spusty. Kiedy Liam schował do kieszeni klucze, zerkając na Caroline, która mocowała się właśnie z gumką do włosów, próbując je rozpuścić. Widząc, że dziewczyna powoli traci cierpliwość, uśmiechnął się delikatnie i nieśmiało zbliżył się do niej.
            - Pomóc ci? - zaproponował, a Caroline kiwnęła głową, opuszczając ręce wzdłuż ciała, wzdychając. Liam przez chwilę rozplątywał jej włosy, próbując robić to jak najdelikatniej, aż w końcu ciemne pasma spłynęły dziewczynie po plecach. Liam przez chwilę stał w miejscu, wdychając zapach szamponu do włosów dziewczyny. Ocknął się w odpowiednim momencie i podał jej gumkę. Caroline podziękowała mu uśmiechem, a następnie zwróciła się do Liama:
            - Wracasz na piechotę? - spytała, a chłopak kiwnął głową. Caroline uśmiechnęła się promiennie. - Świetnie, ja też. Gdzie mieszkasz?
            Liam namyślił się chwile, próbując przypomnieć sobie adres Nate`a i kiedy jej powiedział, uniosła brwi ze zdziwienia.
            - To dość blisko mojego domu. Jakieś pięć minut drogi - uśmiechnęła się i po chwili ruszyli chodnikiem, ramię w ramię, kierując się z powrotem do domu.
            Po chwili milczenia, które w zupełności im nie przeszkadzało, Caroline spytała się Liama:
            - Gdzie mieszkasz? Przyjechałeś tu na stałe?
            Liam pokręcił głową, wkładając ręce do kieszeni.
            - Mieszkam w Londynie. W sumie nie wiem na ile tu przyjechałem. To zależy od tego, jak wszystko się potoczy...
            - To znaczy? - spytała nieśmiało, a Liam posłał jej delikatny uśmiech, wzruszając ramionami i przeczesując dłonią włosy.
            - To długa historia.
            - Rozumiem... Liam, mam pytanie. Jaki jest Londyn? - spytała z błyskiem w dużych, ciemnych oczach.
            - Piękny. Duży, głośny, pełen przeróżnych ludzi i osobowości. Klimatyczny i z piękną historią i tradycją. Wypełniony moimi ulubionymi miejscami i znajomymi. Dlaczego pytasz? - zagadnął. Twarz Caroline przybrała smutny wyraz, chociaż dziewczyna bardzo starała się to ukryć.
            - Zawsze chciałam tam wyjechać. Ale plany trochę się pozmieniały i nie sądzę, abym w najbliższym czasie miała taką możliwość - powiedziała cicho, zagryzając wargę.
            - Dlaczego? - spytał Liam, marszcząc brwi.
            - To długa historia - powiedziała, używając jego własnych słów. Oboje uśmiechnęli się, patrząc na siebie z ukosa. - Jakie są twoje ulubione miejsca w Londynie? - spytała, zmieniając temat.
            - Hm... Z pewnością London Eye. To takie oklepane, wiem – zaśmiał się. - Ale naprawdę to lubię. Uwielbiam też Duyck Island Cottage, świetne miejsce, które ani trochę nie jest stylowe, nowoczesne, ani coś w tym stylu. To stary budynek, otoczony roślinnością i stawem z kaczkami, stąd ta nazwa. A no i Covent Garden. I oczywiście kawiarnię "Last Minute" z którą mam wiele wspomnień. Kiedyś ci opowiem - zapewnił Liam z szerokim uśmiechem.
            Caroline kiwnęła głową, uśmiechając się smutno. Już otwierała usta, aby coś powiedzieć, kiedy niespodziewanie zaczął padać deszcz. Przez kilka sekund stali nieruchomo w miejscu, patrząc się na siebie, a po chwili zaśmiali się głośno. Liam chwycił Caroline za rękę i biegiem ruszyli w stronę swoich domów, gdyż deszcz padał coraz mocniej i intensywniej. Kiedy byli już dość blisko domu Liama, rozległ się głośny grzmot.
            Liam bez słowa skierował się w stronę domu Nate`a, ciągnąć za sobą Caroline, gdyż dom dziewczyny był jeszcze dalej, a już byli przemoczeni do suchej nitki. Liam zamknął za nimi drzwi i zapalił światło w korytarzu. Ani Holly, ani Nate`a nie było w domu. Liam zdziwił się, gdyż było już dość późno, jednak stwierdził, że jak tylko się ogrzeją, zadzwoni do swojego kuzyna.
            - Zaraz dam ci jakieś suche ubrania. Chodź - powiedział Liam, zwracając się do Caroline, która stała w przedpokoju, obejmując swoją drżącą sylwetkę ramionami. Dziewczyna kiwnęła głową, a Liam nie wiedząc kiedy, znalazł się naprzeciwko niej i potarł jej ramiona, próbując ją ogrzać. Ciemnowłosa uśmiechnęła się delikatnie, a następnie ruszyła za Liamem po schodach.
            Chłopak otworzył drzwi do pokoju i wyciągnął z szafy swoją bordową bluzę i szare, krótkie spodenki, które podał Caroline.
            - Łazienka jest po obok, po prawej stronie - powiedział, podając jej ubrania. Caro kiwnęła głową uśmiechając się ciepło i wyszła z pokoju chłopaka.
            Liam ściągnął mokre spodnie, mokre skarpetki i koszulkę, zostając w samych bokserkach, które były tylko trochę wilgotne. Włożył spodnie dresowe i odwrócił się przodem do wejścia do pokoju, nakładając bluzę, kiedy zauważył stojącą na progu Caroline, ubraną w jego ubrania, z mokrymi włosami spływającymi po ramionach.
            Dziewczyna zarumieniła się, przyłapana na podglądaniu, a Liam tylko uśmiechnął się półgębkiem, słysząc słowa dziewczyny, które ani trochę nie trzymały się kupy:
            - Przepraszam, ja po prostu wychodziłam z łazienki i stanęłam i, przepraszam, nie chciałam - mruknęła, spuszczając wzrok, bawiąc się rękawem bluzy. Liam roześmiał się wesoło, zakładając bluzę.
            - W porządku, Caroline - powiedział, podając dziewczynie miękki koc. Zeszli na dół, Liam nastawił wodę na herbatę, a po kilku minutach postawił gorący kubek przed dziewczyną, siedzącą na kanapie.
            - Dziękuję, nie musiałeś tego wszystkiego robić - powiedziała z uroczym uśmiechem.
            - Oh, daj spokój! Nie mogłem pozwolić, żebyś jeszcze bardziej zmokła - uśmiechnął się, popijając łyk herbaty. Caroline odczuwała niesamowitą wdzięczność względem chłopaka, a jego opiekuńczość bardzo ją wzruszała.
            Oboje umilkli i dopiero Liam przerwał ciszę, która nastała. Przygryzł wnętrze policzka, i spiął się w sobie, mówiąc na wydechu:
            - Czy, skoro już tu jesteś, to czy dałabyś się zaprosić na randkę? - spytał, czując jak jego policzki robią się ciepłe. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz zapraszał gdzieś dziewczynę. Naprawdę mentalnie cofnąłem się do czasów liceum – pomyślał. Caroline zerknęła na niego z błyskiem w oku i uśmiechnęła się, opierając się plecami o kanapę.
            - A czy możemy to zaliczyć jako naszą pierwszą randkę? - spytała, uśmiechając się i przygryzając w uroczy sposób wargę. Liam uśmiechnął się, pełen ulgi.
            - Mnie pasuje. To czy w takim razie czy dałabyś się wyciągnąć na drugą randkę? Czy już masz mnie dość? - spytał, uśmiechając się szeroko. Na widok jego pięknego uśmiechu, serce dziewczyny zabiło szybciej, a myśli zaczęły pędzić w szalonym tempie.
            - Z miłą chęcią, Liam - powiedziała oficjalnym tonem, po chwili wybuchając śmiechem i patrząc na chłopaka z iskierkami radości tańczącymi w oczach. 

Mówiąc szczerze, lubię ten rozdział. Mam nadzieję, że wam także się spodoba. Poza tym, chciałabym wam wyjaśnić pewną sprawę. Mianowicie, wiem, że to naprawdę BARDZO mało prawdopodobne, aby nikt w nawet takim małym miasteczku nie rozpoznał Liama. wiem to i zdaję sobie z tego sprawę, że to nierealne. No ale cóż, to fanfiction, więc mogę nagiąć rzeczywistość, czyż nie? Pisze to, żebyście nie robili mi wyrzutów: "A bo to nie realne, bla bla bla" Wiecie o co chodzi. To tyle. 
Do napisania!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Proszę, poświęć mi te 30 sekund. Z góry dziękuję.

39 komentarzy:

  1. genialny <333 Czekam na następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam wszystko i to jest naprawdę cudowne. I masz rację...nie ma zbyt wielu opowiadań o Liamie ;cc
    Wymyśliłaś naprawdę świetną historię, choć nie przepadam za opowiadaniami, w którym są zespołem, ale to z chęcią będę czytać dalej :)
    W momencie, w którym mówił o Dani miałam łzy w oczach ;cc
    Kocham <3 @hellomylarreh

    OdpowiedzUsuń
  3. oho, szybko się akcja dzieje, ale nie narzekam. To wydaje mi się tak mało realne żeby nie rozpoznawać Liama, naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki wspanialy jejku ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiam się nad tym, czy faktycznie nie rozpoznałabym Liama, gdyby moje pojęcie o 1D było beznadziejne, a mieszkałabym w tak małej mieścinie. I moja odpowiedź brzmi: jak najbardziej. W końcu, nie interesując się takim zespołem, jakim sposobem ktoś mógłby rozpoznać jego członków? Moim zdaniem wszystko jest w porządku.
    Caroline + Liam. Właściwie Caro wydaje się być bardzo pozytywną osobą. Nie wiemy o niej zbyt wiele, za to o Liamie coraz więcej, lecz to mnie bardzo cieszy. Dobrze, że wpadli sobie w oko, bo z tego, co widać, zdążyli złapać wspólny język i już się dogadują. Ciekawe, czy ich kolejna randka będzie również tak spokojna, czy może coś się wydarzy.
    Nie mogę się doczekać następnego.
    Dużo weny życzę i pozdrawiam.
    @_luvmyboobear

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny. Xd
    Fajnie się zaczyna czekam na kolejne. :*
    @Hold_On_xx

    OdpowiedzUsuń
  7. o jeju, to jest takie urocze ♥
    uwielbiam twojego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  8. Po pierwsze, to wydaje mi się, że fakt, że ludzie w tym miasteczku wcale nie rozpoznali Liama jest całkowicie dopuszczalny i realny. Wiadomo, że ludzie na całym świecie wiedzą, że jest coś takiego jak One Direction, jednak jeśli ktoś nie interesuje się nimi to całkiem możliwe, że nie będzie miał pojęcia o ich wyglądzie, więc nie masz się czym przejmować- ludzie nie mogą Ci nic zarzucić. :) Po drugie rozdział jest przecudowny. Taki subtelny, delikatny i strasznie kochany. Fajnie, że Liamowo dobrze się wiedzie i że tak świetnie dogaduje się z Caroline.. Jestem ciekawa co wyniknie z ich znajomości, bo już widać, że między tą dwójką wyraźnie iskrzy, więc kto wie co będzie dalej. Historia powoli się rozkręca, jest coraz to lepiej, co niesamowicie mnie cieszy, bo spodobała mi się Twoja koncepcja na to opowiadanie. :) Jestem również cholernie ciekawa jak rozegrasz sprawę z wyjazdem Liama z miasteczka, gdy pomiędzy nim, a brunetką dojdzie do czegoś więcej (o ile dojdzie).. Do tego jeszcze pewnie mnóstwo czasu, ale ja już tak mam, że martwię się na zapas. XD No nic.. Pozdrawiam i życzę weny! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowity rozdzial. Czekam na kolejny. @Naataalina

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział oczywiście cudowny. Naprawdę masz talent <3
    Czekam z niecierpliwością na kolejny./@JustSmile888
    Zapraszam również do siebie:
    can-i-stay.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. YEY! Cudowny rozdział! Masz niesamowity talent! Kocham Cię normalnie! Czekam nn! ily ~ @oxbiebs

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba mój ulubiony rozdział- jak dotychczas, oczywiście. ;) Caroline wydaje się taka miła i nieśmiała, że człowiek mimowolnie czytając o niej się uśmiecha. Ciekawi mnie, czego dotyczy jej "długa historia". Będę wyczekiwać jakichkolwiek informacji o niej. ;) Liam i podryw na "no to teraz będziemy razem pracować, przecież od czegoś trzeba zacząć" jakoś mnie rozśmieszył, ale w dobrym znaczeniu. :D Jedyne, czego mi zabrakło, to postać uwielbianego przeze mnie od początku Nate'a, ale rozumiem, że nie jest postacią 1-planową i nie bd się pojawiał cały czas. ;D Powiem ci, że umiliłaś mi początek (taaaak, wstałam o 11.30 :D) dzisiejszego dnia, choć jeszcze mam matematykę do odrobienia i geografię do nauczenia (-,-') Bd czekać na kolejny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowity rozdział! Bardzo przyjemnie sie go czytało :)
    Uwielbiam Caroline jest tak spokojną i niesmiałą osobą,ze mogę ją porownac do samej siebie :D
    Jestem ciekawa historii Caroline no i tego czy im wyjdzie i co bedzie po 2 miesiącach ;)
    A odnosnie Twojego bloga - wow jak Ty to robisz,ze masz 5+komentarzy ?!:o ja mam ledwo jeden.. Podziel sie tajemnicą :D
    #szacun
    To do nexta ;)
    Syl xx

    P.S. Zajrzysz w wolnej chwili? :)
    mywaytobehappy95.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo podoba mi się styl Twojego pisania. Jest dużo dialogu i chyba to najbardziej podoba mi się w całym tym rozdziale. Poza tym, bardzo przyjemnie czytało mi się sceny z Caroline. Mimo, ze sama nie jestem fanką romantycznym scen ( a sama je używam na swoim blogu. Cała ja! ) nie mogłam się oprzeć radosnemu wyrazu mojej twarzy. Tak, na mojej twarzy pojawił się uśmiech podczas czytania tego rozdziału! Strzelam, że Ty przy czytaniu komentarzy też się uśmiechasz, więc wyobraź sobie, że widzisz uśmiechniętą brunetkę w okularach, ok?
    Pozdrawiam,
    Earnest.

    http://wygnanie-losu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdział! ;3
    Nikt ci wyrzutów nie będzie robił bo to ff ;]
    Dawaj szybko następny rozdział
    Życzę weny
    @Dark_Lose

    OdpowiedzUsuń
  16. Ogòłem opowiadanie jest super bardzo mnie wciągneło:) życzę weny i zapraszam do siebie www.hushonedirection.com
    @love_hariana

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku no zajebiste no ! Mi również się podoba ^^ TA SCENA Z PRZYPADKOWYM PODGLĄDANIEM >>>>>
    twoja @bielejewska xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział jest taki słodki, że ojeju *-* Podczas czytania cały czas uśmiechałam się do monitora i mam wielką nadzieje, że moja mama nie weszła wtedy do pokoju hahahha
    Nieważne, w każdym razie jak już pewnie pisałam masz świetny styl, wszystko tak płynnie się czyta i od razu chce się więcej i więcej....

    Czekam na następny, @luvmyjusten xo

    OdpowiedzUsuń
  19. dkdsjkdjkadjjdlaadjksldaskjdjaskdasjk to jest zajebiste! <3
    dawno nie czytałam takiego dobrego opowiadania.:D jestem pod wrażeniem.<3
    czekam na nast.;*
    @foryoudear7

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam Liama, wiec super ze o nim piszesz <3 Jestem bardzo bardzo ciekawa jak to sie dalej potoczy ! Liam jest tu taki uroczy i niepewny,takiego go kocham :) i chce sie wiecej dowiedziec o Caroline ! ;) czekam na nastepny rozdzial, informuj mnie prosze ;) @polishFans1

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesteś genialna *.* super piszesz i już chcę kolejny rozdział !! :D /@justmy_idols

    OdpowiedzUsuń
  22. Musze przyznac, ze polubilam ten blog. Naprawde cudownie sie czyta. Lubie fragmenty, w ktorych opisujesz uczucia Liama zwiazane z normalnoscia, bo nie wiem dlaczego, ale czuje, ze jest w nich duzo z Payne'a :) Czekam na kolejny rozdzial!

    OdpowiedzUsuń
  23. Będę czytać :) Czekam na kolejny :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja wiem, że to Twoje opowiadanie i trochę za bardzo się czepiałam pod poprzednim rozdziałem. Przepraszam. Teraz jest już to wszystko dla mnie bardziej jasne i rozumiem, że to wymyślona historia. A w niej może dziać się wszystko. Wybacz. :*
    Rozdział bardzo mi się spodobał. Jest taki słodki i kochany. :D
    Liam znalazł sobie fajne zajęcie. Najbardziej podoba mi się to, że będzie blisko Caroline. Już teraz ją lubię. Jest fajna, miła i jej chyba też podoba się Liam. :D
    Ten moment z deszczem był boski! Fajnie to wymyśliłaś. :) No i mają już pierwszą randkę za sobą. :D Słodko. :)
    Pozdrawiam. ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie szkodzi, naprawdę! To nie było kierowane do Ciebie. :) Ja miałam napisać to na samym początku, a ty mi po prostu o tym przypomniałaś. x

      Usuń
  25. Kocham te opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Dopiero zaczęłam czytać twoje opowiadanie i się zakochałam <3
    Wszystkie rozdziały pochłonęłam w kilkanaście minut i bardzo mnie zaciekawiło.!
    Nie mogę się doczekać następnego! <3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubię ten rozdział, jest taki pozytywny i naładowany dobrą energią. Zresztą ogólnie ten ff przypadł mi do gustu :) Ja nawet nie zwracam uwagi na takie detale, jak te w stylu "ale to jest nierealne". Tak jak sama powiedziałaś, to w końcu ff. W tych opowiadaniach niewiele ma swoje prawdopodobieństwo, w tym cały urok :)
    Muszę powiedzieć, że bardzo polubiłam Bena. Doceniam fakt, iż nawet po rozpoznaniu Liama nie zaczął trąbić wszystkim wokół, że to znany członek 1D, albo wprost przeciwnie - nie zaczął go wyzywać czy coś w tym rodzaju. Jeśli zaś chodzi o tę pracę w barze, to Li podjął dobrą decyzję. Popracuje w zwyczajnym miejscu, czymś się zajmie, pozna nowych ludzi.
    Caroline jest wprost urocza. Co prawda nie spodziewałam się zastać ją w barze, ale szybko przyzwyczaiłam się do tej myśli. Z jednej strony ta dziewczyna wydaje się bardzo wrażliwa i delikatna, a z drugiej ma swój charakterek i pewien temperament. Cała ta scena z uciekaniem przed deszczem jest naprawdę słodka. Liam oczywiście stanął na wysokości zadania, otaczając opieką przemokniętą do suchej nitki dziewczynę. Cieszę się, że zdobył się na odwagę i zaprosił ją na rankę. To naprawdę niezwykła osoba i jestem pewna, że Payne będzie nią oczarowany jeszcze bardziej :)
    Czekam na ciąg dalszy <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Ojej, naprawdę dobrze piszesz :) Nawet jeśli nie jestem jakąś wielką fanką chłopaków, to zaintrygowałaś mnie. W sumie mogę szczerze powiedzieć, że mi po prostu mało :) No i muszę napomknąć, że masz plusa za wybranie mojego faworyta, Liama, na głównego bohatera, haha. Na pewno będę na bieżąco :)

    - @hungupandscream

    OdpowiedzUsuń
  29. super!! ciesze sie ze dalas mi link! informuj mnie prosze <3 @MYWORLDsOUT xx

    OdpowiedzUsuń
  30. Kurde, jak ty szybko piszesz. Chcę tylko żebyś wiedziała, że nie zapomniałam o Twoim opowiadaniu :)
    Postaram się nadrobić te dwa rozdziały i wrócę niedługo z komentarzem.

    OdpowiedzUsuń
  31. Pierwsze co chcę ci powiedzieć to nie rozumiem dlaczego mielibyśmy robić wyrzuty, że nikt go nie rozpoznał? Ktoś w ogóle robił? Dotychczas był tylko na spacerze i pobiegać gdzieś na obrzeżach, więc kto miałby go rozpoznać? Przecież większość niż połowa, a nawet więcej, nie wie o istnieniu One Direction, więc dla mnie nierealne jest to, żeby nagle każdy go rozpoznawał, więc nie za bardzo rozumiem.
    Rozdział jest taki uroczy! Byłam przekonana, że dłużej będziesz nas trzymać i Caroline na razie się nie pojawi, albo będzie tylko urywkowo, żeby stworzyć wrażenie takiej tajemniczej, a tu Bum, pojawiła się. Będzie pracować z Liamem i będą na drugiej randce, wszystko zapowiada się piękne, na razie bynajmniej.

    OdpowiedzUsuń
  32. Podoba mi się to, że Ben jest na tyle taktowny, by nie rozpowiadać tego kim jest Liam. Caroline jest... urocza, a Liam po prostu boski. Niezły rozdział, jednakże, niezbyt spodobało mi się to, że wszystko tak się dzieje szybko. Prawdopodobnie jak tak dalej pójdzie skończysz opowiadanie przy dwudziestym rozdziale lub nieco ( ale nie za daleko ) rozdziale.

    OdpowiedzUsuń
  33. + Po za tym nie mogę się doczekać dalszego ciągu.

    OdpowiedzUsuń
  34. 30 sekund na komentarz, huh? O wiele za mało.
    Napiszę więc w skrócie: Twoje opowiadanie jest pierwszym, na które się skusiłam, a które skupia się na Liamie, W ogóle nie jestem raczej fanką 1D (do wczoraj nawet nie wiedziałam, że w zespole jest ich pięciu ^^'), ale wczoraj przypadkiem wpadłam na opowiadanie z Harrym w roli głównej i jakoś mnie zaciekawiło. A później kolejny przypadek - wpadłam na Twojego bloga.
    Do lektory zachęcił mnie szablon. Jakkolwiek płytkie się to wydaje, jestem grafikiem i moje zmysły artystyczne są na tym punkcie wyczulone. Kiedy więc zobaczyłam te połączenia barw, zawiesiłam oko na dłużej na nagłówku, a później przeszłam do lektury.
    Z reguły podobne opowiadania pisane są w pierwszej osobie, ty postawiłaś na trzecią. Brawa dla Ciebie. Masz bardzo prosty, ale przy tym wciągający styl pisania. Historia pod względem fabularnym może i jest trochę naciągana, ale nie czyni jej to mniej magiczną i romantyczną. Na pewno milion razy lepszy pomysł niż kolejna "zwykła nastolatka poznająca 1D na koncercie" ;)
    Trzymaj tak dalej, będę uważnie obserwować Twoją twórczość
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K