„Rzeczy proste są zawsze najbardziej niezwykłe” - Paulo Coehlo.
Wszystko zaczęło się od sprzeczek. Później rozpoczęły się kłótnie i
nieznośne dni pełne milczenia. Obrażanie się o najmniejszą pierdołę. O bałagan
w kuchni, brak ulubionej koszulki czy
też głupie wypicie ostatniej butelki soku pomarańczowego. I tak oto, słynny na
całym świecie zespół One Direction chylił się ku rozpadowi. Bo członkowie nie
mogli się dogadać, a Liamowi, który był uważany za ojca zespołu, przestało
zależeć.
Simon Cowell robił wszystko, aby to
naprawić. Wyrywał sobie włosy z głowy, byleby tylko znaleźć jakieś wyjście z
tej sytuacji. Kiedy dotarło do niego, że zespół naprawdę wisi na włosku, wysłał
piątkę chłopaków na wakacje. Mieli być przez dwa miesiące całkowicie odcięci od
paparazzi i mediów. Odcięci od siebie. Każdy z nich pojechał w swoją stronę.
Strona w którą zmierzał aktualnie
Liam Payne wydawała mu się być najlepszą kryjówką. W małym, nadmorskim
miasteczku Dresden, gdzie mieszkał jego wujek, nie było zbyt szans, aby słynny
Liam Payne został rozpoznany. Tego było mu potrzeba. Kiedy Simon zaproponował
takie wyjście z sytuacji, od razu pomyślał o swoim starszym o dwa lata kuzynie,
Nathanielu.
Dresden to miejsce, gdzie nie ma Starbucksa,
a internet mają tylko nieliczni. Okej, może przesadzał z tym internetem. Nie
zmienia to faktu, że to było miejsce, gdzie ma zaszyć się na najbliższe dwa
miesiące. Kiedy o tym pomyślał, na jego usta wpłynął szeroki uśmiech. Dwa
miesiące spokojnego życia normalnego człowieka. Życia za którym tak tęsknił.
Oczywiście kochał swoich przyjaciół.
Ale szybkie tempo w końcu go zmęczyło. Nie był już tą samą osobą co kiedyś. Oni
wszyscy zmienili się przez te dwa lata. Liam nie chciał tego, naprawdę nie
chciał, aby sprawy przybrały taki obrót.
Szatyn westchnął głęboko i potarł
dłonią zmęczone oczy. Minął tablicę oznajmującą, że zbliża się do celu i poczuł
jak ogarnia go ulga. Miał serdecznie dość jazdy. Sam fakt, że jechał
samochodem, był dla niego dziwny. Szczerze nie pamiętał, kiedy ostatnio w
spokoju wsiadł za kółko. Zdarzały się jedynie krótkie wypady do sklepu, czy do
centrum handlowego. Tak to zawsze mieli prywatnego kierowcę.
Sam nigdy nie rozumiał po co im to.
Czy oni mają po siedem lat i nie mogą sami jeździć samochodem? To niedorzeczne
i głupie. Chwilami Liam miał uczucie, że
znaczna cześć jego życia została odebrana. Wcale nie sprawiało mu to wygody,
jeżdżenie samochodem kiedy ktoś cię wozi. Tęsknił za tą władzą jaką odczuwał.
Stęsknił się za chwilami, kiedy może puścić w radiu to co chce, otworzyć szybę
i śpiewać na cały regulator ulubione piosenki. Uwielbiał na prostej drodze
dociskać pedał gazu i patrzeć jak rozciąga się przed nim droga pełna
perspektyw.
Pokręcił głową i skręcił w prawo,
wjeżdżając do miasteczka. Od razu poczuł spokój panujący tutaj. Zaledwie
niecałe dwa tysiące mieszkańców, jedno małe kino, gospodarstwa, kilka zakładów
fryzjerskich, sklepów spożywczych i tych z odzieżą. Z delikatnym uśmiechem na ustach skierował
się pod wyznaczony adres i zatrzymał samochód na podjeździe do niedużego,
jednopiętrowego domu. Wysiadł z auta, przeciągając się i czując ulgę, że może
rozprostować kości.
Z bagażnika wyciągnął swoje torby i
ruszył w stronę drzwi. Zapukał kilka razy i po kilku sekundach stanął w nich
szeroko uśmiechnięty blondyn, niższy od Liama o kilka centymetrów.
- No proszę, jest i mój mały kuzyn!
– zaśmiał się Nate, a po chwili oboje padli sobie w ramiona, poklepując się co
chwila po plecach. Liam poczuł jak
ciepło rozchodzi się po jego wnętrzu.
Cieszył się, że te dwa miesiące spędzi u swojego kuzyna, z którym zawsze
umiał znaleźć wspólny język. – Tęskniłeśm za swoim ulubionym kuzynem! –
powiedział blondyn, wpuszczając Liama do środka i zamykając za nim drzwi.
- Jestem twoim jedynym kuzynem –
parsknął Payne, kładąc w korytarzu torby i rozglądając się po wnętrzu ładnie
urządzonego domu.
- Właśnie dlatego jesteś ulubiony –
uśmiechnął się zadziornie, a Liam parsknął śmiechem
- Ech, naprawdę nie wiem jak Holly z
tobą wytrzymuje – powiedział po nosem Payne, za co zarobił uderzenie w ramie od
Nate`a. – Gdzie ona tak w ogóle jest? – spytał, rozmasowując miejsce w które
został uderzony.
- Pojechała zrobić jakieś zakupy.
Powinna być za kilka minut – uśmiechnął się i kiwnął głową na bruneta, który
stał w milczeniu. – No chodź, pokaże ci twój pokój. – Liam kiwnął głową i wziąwszy
torby, ruszył na górę.
Dziewiętnastoletnia Holly Jones,
dziewczyna jego kuzyna. Niezwykle
sympatyczna i pełna energii osoba, o kręconych, ciemnoblond włosach, która
zarażała każdego swoim optymizmem. Liam naprawdę nie miał pojęcia jakim cudem
Holly wytrzymuje z taką niedojdą jak Nate. Byli jak ogień i woda, totalne
przeciwieństwa. Ale Liam musiał przyznać, że tworzyli naprawdę uroczą parę. Już
od ponad dwóch lat.
Nathaniel otworzył przed nim drzwi i
wspólnie weszli do niedużej sypialni. Liam rozejrzał się po pokoju i
uśmiechnął.
- Ładnie tu – powiedział całkowicie
szczerze, odkładając torby koło szafy i siadając na łóżku.
- Masz szczęście, że ci się podoba –
zaśmiał się jasnowłosy. – Holly sprzątała tu i wykorzystując mnie do roli
tragarza, urządzała ten pokój przez ostatnie dwa dni.
- Jest idealny, dzięki – powiedział
z wdzięcznością Liam. Nate kiwnął głową, po czym przypomniał sobie o czymś.
- Właśnie zbierałem się, aby odgrzać
obiad. Nałożyć ci też? – spytał, przeczesując dłonią przydługie włosy.
- Pewnie! Umieram z głodu! – jęknął
Liam. Zeszli na dół do kuchni i kiedy obiad był gotowy, chłopak z zadowoleniem
zjadł całą porcję zapiekanki. – Pycha – mruknął, wkładając talerz do zmywarki,
kiedy już skończył.
- Oczywiście, że pycha, bo ja
robiłam! – W pomieszczeniu rozległ się radosny głos Holly, która stanęła przy
drzwiach i przyglądała się Liamowi. Dziewczyna roześmiała się po czym podeszła
do Liama i przytuliła go.
- Cześć, Holly! – przywitał się
Liam, odwzajemniając uścisk. – Jak ci idzie prowadzenie biznesu? – spytał,
nalewając sobie wodę do szklanki.
- Naprawdę dobrze, wiesz? –
powiedziała, jednocześnie wypakowując zakupy z reklamówki. – Mam już dużo stałych
klientów i wszystko zmierza ku dobremu. Niedługo planuję rozbudować trochę tą
kwiaciarnię, bo zaczyna się tam robić bałagan. Przydałaby się trochę większa
przestrzeń.
Nieco ponad rok temu, za radą Nate`a,
Liama i innych swoich przyjaciół, Holly otworzyła własną kwiaciarnię. Od zawsze
kochała kwiaty i poprzez robienie bukietów czy też wiązanek, przekazywała cześć
siebie. Twierdziła, że każdy kwiat znaczy co innego i że za pomocą zrobionych bukietów
można przekazać drugiemu człowiekowi wiadomość. Może to dlatego klienci zawsze
wracali do niej zadowoleni, a ona zdążyła zdobyć ich zaufanie? Nie miało to większego
znaczenia, gdyż Holly z czułością obchodziła
się z kwiatami i kochała robić to co robi.
- To super. Cieszę się, że wszystko
poszło po twojej myśli – ucieszył się Liam. Na chwilę zapadła cisza między
nimi, którą przerwał Nate:
- Liam… - zaczął blondyn, zagryzając
wargę i przymykając ciemne oczy. – To prawda? To, co mówią w prasie i w
internecie? Wasz zespół się rozpada? – Holly skarciła swojego chłopaka groźnym
spojrzeniem i pokręciła głową.
Liam milczał przez dłuższą chwilę i
westchnął ciężko, zanim cokolwiek powiedział.
- Nie. To znaczy… Nie do końca – poprawił
się. – Simon z całych sił starał się tego uniknąć. Ale kłótnie między nami nie
prowadziły do niczego dobrego. Między nami zrobiło się nieprzyjemnie, fani
zaczęli zwracać uwagę, że rzadziej się uśmiechamy. Wywiady wypadały sztucznie,
występy nie sprawiały nam radości… - powiedział Liam, przymykając oczy i bawiąc
się dłońmi. Mówienie o tym wszystkim drugiej osobie, sprawiało mu ból. Co
innego, jeśli myśli w ten sposób, w swojej głowie, a co innego jeśli opowiada o
tym drugiej osobie. – Więc Simon zdecydował, że potrzebujemy przerwy od tego
wszystkiego, od siebie. Dał nam dwa miesiące wolnego, mając nadzieję, że jak
wrócimy, wszystko się ułoży.
- Co na to fani? – spytała Holly,
zawiązując włosy w luźnego koka.
- Smutni, źli i pełni obaw –
powiedział ze smutkiem w głosie Liam. – To okropny widok. Ich błagania, abyśmy
nie kończyli kariery, abyśmy się nie rozchodzili, płacz, smutek, tysiące
wiadomości na twitterze…
- Odejdziecie? Zakończycie karierę?
– spytał z obawą Nate, a Liam pokręcił gorączkowo głową.
- Nie – powiedział pewnym głosem. –
Nie rozstaniemy się. One Direction się nie rozpadnie. Żaden z nas na to nie
pozwoli – powiedział i przeczesał dłonią włosy.
Rozmowa na ten temat sprawiła, że
wszystkie obawy i lęki znów pojawiły się w jego głowie. Nie chciał przeżywać od
nowa tego wszystkiego. Myśleć co by było gdyby. Nie chciał i miał tego dość.
Dlatego więc wstał nagle od stołu i
rzucił Holly i Nate`owi rozbiegane
spojrzenie.
- Idę się przejść – mruknął i wyszedł
z domu.
Było późne popołudnie, kiedy Liam w
końcu dał sobie spokój z chodzeniem w kółko. Promienie słońca ostatkami
ogrzewały jego skórę. Chłopak już zamierzał usiąść na pobliskiej ławce, kiedy
po drugiej stronie ulicy zauważył szyld z napisem „Księgarnia”. Zastanowił się
chwilę, po czym skierował się w jej stronę. Wszedł do środka, a na jego głową
zadzwonił mały dzwoneczek. Od razu dotarł do niego zapach druku, który tak
bardzo uwielbiał. Z uśmiechem na twarzy zaczął przechadzać się wśród regałów,
co jakiś czas biorąc jakąś książkę do ręki.
Zaczerpnął głęboko powietrza do
płuc, kiedy nagle przed nim pojawiła się dziewczyna, która szła przez sklep,
zagłębiona w lekturze. Stanął gwałtownie, jednak nieznajoma nie wykazała się
takim refleksem. Weszła w niego i kiedy poczuła, że z kimś się zderza, pisnęła
zaskoczona, a z jej dłoni wyleciała książka.
Liam zgiął nogi w kolanach i sięgnął
po nią, schylając się. Uśmiechnął się na widok tytułu książki. „Alchemik”– Paulo Coehlo. Była to jedna z
jego ulubionych książek. Podał ją dziewczynie i powiedział:
- „Rzeczy proste są zawsze najbardziej niezwykłe” – zacytował i
uniósł wzrok na dziewczynę, kiedy poczuł, że ich palce się stykają. Ona zrobiła
to samo, jednocześnie chwytając książkę i odsuwając rękę poza zasięg chłopaka.
Kiedy szatyn spojrzał w jej oczy,
poczuł jak serce przyspiesza swój rytm. Jeszcze nigdy nie widział tak pięknych
tęczówek. Czekoladowe oczy, przykryte wachlarzem długich i gęstych rzęs. Musiał
przyznać, że dziewczyna była naprawdę śliczna. Twarz w kształcie serca, usiana
delikatnymi piegami dodającymi jej uroku, bardzo ciemne, proste włosy, ładnie
wykrojone usta i mleczna skóra. Przez chwilę stał nieruchomo, po prostu się w
nią wpatrując. Pewnie wyglądasz jak jakiś
napalony psychopata, ogarnij się, Payne – powiedział do siebie w myślach,
posyłając nieznajomej uśmiech.
Nieznajoma uśmiechnęła się delikatnie,
słysząc znajome słowa pochodzące z książki, którą aktualnie czytała. Zagryzła
wargę i założyła kosmyk włosów za ucho.
- Dzięki – powiedziała i uniosła
książkę, patrząc chłopakowi prosto w oczy. – I przepraszam, że na ciebie wpadłam
– powiedziała cicho i wyminęła go.
Liam już otwierał usta, aby coś
powiedzieć, jednak ciemnowłosa wyszła z księgarni. Chłopak rozejrzał się wkoło,
jakby szukając odpowiedzi na to, co się przed chwilą wydarzyło. Dopiero po
kilku sekundach zdał sobie sprawę, że wciąż się uśmiecha.
Wstawiam rozdział dzień wcześniej, w podzięce za to, że pod prologiem było aż 47 komentarzy! Nawet nie macie pojęcia ile to dla mnie znaczy! ♥ Kocham was, dziękuję!
Co sądzicie o tym rozdziale? Czekam na wasze szczere opinie.
A i takie małe pytanie, czy mogłabym was prosić o polecanie tego opowiadania innym osobom? Oczywiście nic na siłę, po prostu gdyby ktoś był tak miły... :) Opowiadań o Liamie jest w sumie niewiele, a może kogoś zainteresuje. Także z góry dziękuję kochani. x
Czekam na wasze opinie.
Jeśli czytacie to opowiadanie, proszę, kliknijcie TAK w ankiecie.
I ostatnia sprawa, jeśli chcecie na twitterze napisać coś na temat tego opowiadania, jakieś uwagi, opinie i inne takie, proszę, dopiszcie też hashtag: #InfiniteFeelings Z miłą chęcią poczytam to, co macie do powiedzenia. Do napisania! x
masz rację - opowiadań o Liamie jest mało. a szkoda wielka, bo można o nim wiele ciekawych rzeczy wymyślić i cieszę się, że się tego podjęłaś. mimowolnie wyobrażam sobie Nathaniela i Holy jako Sam i Freddiego z iCarly, hahaha, nie mogę się oprzeć, nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńRozdział jest suuuper *__*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i życzę weny <3
@Crazyy__Mofo
Bardzo fajny rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne. :)
@Naataalina
Jeju, uwielbiam tooo <3 Naprawdę, pierwszy rozdział a już się zakochałam (nie, nie przesadzam!) Bardzo fajnie opisujesz! Ani razu się nie nudziłam, co często mi się zdarza ;) Rozdział jest tak dopracowany, że naprawdę widać, że sprawia Ci to przyjemność :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ff z Liamem masz rację, jest ich naprawdę malutko, a szkoda :( Przynajmniej znalazłam jedno (twojeee <3) które jest idealne :D
Z przyjaciółką też prowadzę bloga o Liamie ;)
Chcę Ci powiedzieć, że na serio masz talent! I nie są to puste słowa, by jakoś się przypodobać, naprawdę! Bardzo, bardzo jestem zauroczona tym opowiadaniem :) Mam nadzieję, że niedługo pojawi się rozdział 2!
#muchlove
@DameHazza
PS W wolnej chwili zapraszam do siebie, dopiero zaczynam to opowiadanie, i bardzo zależałoby mi na twojej opinii ;) Choć i tak nigdy nie będzie się równać z twoim, liczę, że może kiedyś wejdziesz :) x
tak się podjarałam, że zapomniałam zostawić link haha <3 http://thingsiwantedtosaybutneverdid.blogspot.com/ :) x
Usuńbardzo ciekawy pierwszy rozdział : )
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego, ale jak napisałaś, że 1D się tak jakby rozpada zrobiło mi się smutno, ale przecież wiem, ze to ff.
wiem, czasem mój mózg działa inaczej..
jestem ciekawa co będzie w kolejnym rozdziale i licze, że będziesz dalej mnie informowała @luvmyblondi xx
fajnie i lekko się czytało więc za to plus dla ciebie :) czekam na następny rozdział x
OdpowiedzUsuńPierwszy rozdział, a ja już chcę więcej :) Nawet nie zauważyłam kiedy skończyłam czytać, naprawdę świetnie.
OdpowiedzUsuń@luvmyjusten
Nie mogę się doczekać nowego rozdziału :D Życzę duuużo wenki xx
OdpowiedzUsuńŚwietny, piszesz płynnie i nie ma szans na powtarzające się słowa to cudownie, bo bardzo zwracam na to uwagę :) Nie pozostaje nic innego jak czekać na kolejny rozdział @BiebuhCrew
OdpowiedzUsuńZazwycza pierwsze rozdziały są wprowadzające i nic sie w nich nie dzieje. Jednak Ty zrobiłaś to tak, zeby był i wprowadzający i nie zabrakło w niej akcji. Nie spodziewałam się, że spotkają się już teraz, ale bardzo podoba mi się ten obrót spraw. Twój styl pisania sprawia, że całość jest spójna i dobrze się to wszystko czyta. Nie skaczesz z akcji na akcję i to duży plus. Życzę weny i do kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńChociaż prolog był bardzo niepozorny, po pierwszym rozdziale stwierdzam, że to opowiadanie świetnie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńChociaż wiem, że to tylko ff, sama myśl o 1D, które mogłoby się rozpaść, sprawi mi fizyczny ból. Mam nadzieję, że w prawdziwym świecie nigdy nie dojdzie do podobnej sytuacji ^^ Simon wpadł na całkiem niezły pomysł z tymi wakacjami. Przez dwa miesiące każdy z chłopców zdoła odpocząć, wszystko sobie przemyśleć i nabrać sił. Może właśnie dzięki temu zespół przetrwa.
Kuzyn Payne'a oraz jego dziewczyna zrobili na mnie naprawdę miłe wrażenie. Nathaniel i Holly to doskonałe towarzystwo dla spragnionego spokoju Liama, swoją drogą po opisie miasteczka sama zapragnęłam tam pojechać. No i spotkanie tej tajemniczej dziewczyny w księgarni... To dopiero początek, ale już bardzo mi się podoba, dlatego czekam na drugi rozdział :D
Myśl o tym, że 1D mogłoby się rozpaść, sprawia mi ból - ale na szczęście to ff!
OdpowiedzUsuńUważam, że Simon dobrze zrobił. Mam nadzieję, że chłopacy odpoczną, wszystko sobie przemyślą, zatęsknią za występami i wrócą, dbając, by kolejny raz nie doszło do podobnych sytuacji.
Holly wydaje się być bardzo urocza! Zresztą Nathaniel również, jestem pewna, że pomogą Liamowi odpocząć.
Ah, ciekawe kim jest ta tajemnicza dziewczyna... Nie ukrywam, że jestem cholernie ciekawa z tego, jak dalej rozwiną się ich relacje :)
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Pozdrawiam!
[ fanfiction-frozen ]
Cudowny 1 rozdział. Mam nadzieję, że reszta będzie równie ciekawa. Naprawdę łatwo i miło szyta się to opowiadanie. A szablon jest śliczny. Masz rację, opowiadań o Liamie jest mało i chętnie polecę je na moim blogu, choć czyta go bardzo mało osób. / @JustSmile888
OdpowiedzUsuńNo i naturalnie zapraszam do siebie:
http://can-i-stay.blogspot.com/
Dziękuję serdecznie za przemiły komentarz u mnie! :) Wrócę z komentarzem pod prologiem i tutaj w okolicach piątku, obiecuję. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńA jednak coś mi nie pozwala spać, więc skusiłam się przeczytać.
UsuńMuszę Ci powiedzieć, że mnie zaskoczyłaś! W większości opowiadań, jakie czytam, zespół się rozwija, odnosi coraz więcej sukcesów, a u Ciebie co? Rozpada się. Nie powiem, że to świetnie, bo głupio to zabrzmi, jednak w kontekście pomysłu - dla mnie rewelacja, coś nowego, jak dla mnie. Popieram również tę przerwę i wakacje, z pewnością całej piątce przyda się taki odpoczynek od obowiązków i naprawdę ciężkiej pracy. Zespół ma fanów na całym świecie, więc myślę, że pokładana wiara tych ludzi nie pójdzie na marne i chłopacy to docenią, a jak skończą się wakacje zabiorą się do porządnej roboty!
Miejsce, w którym znalazł się Liam wydaje się być całkiem sympatyczne, takie odniosłam wrażenie. Jego kuzyn i Holly także, już ich polubiłam :) Kwiecisty interes? Fajna sprawa!
Ale ta dziewczyna w księgarni! Uwielbiam ludzi z czekoladowymi oczami, więc bohaterka od razu przypadła mi do gustu. Niby takie proste spotkanie, a jednak coś wyjątkowego w nim było. Czy się jeszcze gdzieś spotkają? Liczę na to. A tymczasem kończę tę gadaninę i uciekam. Czekam na rozdział kolejny. Pozdrawiam i życzę dużo weny :*
Genialny rozdział! ;) Boże, jak ja też bym chciała tak po prostu uciec od wszystkiego na całe 2 miesiące... Szkoda mi Li, widać, że chłopak bardzo przeżywa "prawie-rozpad" 1D. Jestem też b. ciekawa, czy rzeczywiście rozpad nastąpi. Nie zdziwiłabym się, gdyby doszło do jakiegoś bardziej poważniejszego konfliktu między chłopakami. A widać, że Liam chce spokoju, bez blasku fleszów...
OdpowiedzUsuńZ miejsca polubiłam Nate'a. Nie wiem, dlaczego, ale już wiem, że będzie jedną z moich ulubionych postaci. ;D
Księgarnia, wpadnięcie na siebie, dotknięcie się przypadkowo rękami- czuję klimat. :D Podoba mi się to, jak poprowadziłaś całą akcję rozdziału i jak go rozłożyłaś na poszczególne akapity. Po prostu nie ma się do czego przyczepić! ;) Czekam na następny rozdział. :)
Chce więcej i to teraz!
OdpowiedzUsuńRozdział genialny! <3
Jak i pomysł na opowiadanie ;p
@Little_Agnes1D
http://turnyour-face.blogspot.com/
Ciekawie się zapowiada, w sumie nie ma do czego się przyczepić, naprawdę dobrze piszesz i widać, że znasz się na tym, myślę, ze wyjdzie całkiem fajne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńZawsze jak czytam jakieś opowiadanie, gdzie chłopcy się kłócą i zespół może się rozpaść, to mam taki ból w sercu. Bo wyobrażam sobie, co bym zrobiła gdyby tak było naprawdę. Zdecydowanie nie jestem na to gotowa. I tak było również i tym razem, kiedy czytałam twój rozdział. Pocieszam się jednak tą myślą, że chłopcy po przerwie wrócą do siebie i wszystko się ułoży. Może faktycznie potrzebują trochę takiej przerwy.
OdpowiedzUsuńNathaniel i Holly wydają się dobrymi przyjaciółmi, Liam dobrze zrobił że pojechał właśnie do nich.
Oczywiście najlepsza scena to ta w księgarni, gdzie Liam spotkał tą dziewczynę. Podejrzewam, że to Caroline, prawda? Nie mogę się doczekać ich kolejnego spotkania i zastanawiam się, jak ono przebiegnie. Te miasteczko jest małe, więc może ponowne spotkanie nie będzie takie trudne.
W każdym bądź razie nie mogę się już doczekać!
Pozdrawiam i życzę dużo weny!
Aj, aj, aj... mam nadzieję, że to rozstanie dobrze wpłynie na ich zespół i jakoś się wszystko ułoży. Szkoda by było, gdyby się rozpadł. Zawiedliby wielu fanów. :) Ulalala... jakie spotkanie, takie romantyczne zderzenie. :D Nie no, niby banalne, ale spodobało mi się. :) Szczególnie, jak Liam zacytował. Awww... też tak chcę na kogoś wpaść. Hm... chyba wybiorę się do biblioteki i specjalnie na kogoś wejdę. :D Ciekawe, jak rozwinie się ta znajomość i co ich połączy. Hyhy, to dopiero początek, ale już chciałabym wiedzieć, co będzie między nimi. :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam na następny dzień, jak mnie poinformowałaś, więc dzięki Ci za to. Wreszcie niczego nie przegapię. XD
OdpowiedzUsuńKurcze! Ale podoba mi się atmosfera w tym opowiadaniu! Jest taka brązowa... Chyba szablon nie ma z tym związku. Wiem, mam fioła na punkcie atmosfery. Ale serio, to jest najlepsze co lubię w życiu.
W tym miasteczku jest tak przyjemnie, a ta dziewczyna taka tajemnicza, a Liam taki smutny. (Dopisać jeszcze tylko ''wow'' i będzie brzmiało jak wywód pieseła :/ )
Liam strasznie to przeżywa. I w sumie mu się nie dziwię. Też miałam grupkę bardzo ważnych dla mnie przyjaciół kilka lat temu. I do dziś nie mogę się pogodzić z tym, że ''nas'' już nie ma :/
Ten jego kuzyn mieszka sam, tylko ze swoją dziewczyną? Czy po prostu ten wujek się jeszcze nie pojawił?
Coś czuję, że Liam będzie przychodził do księgarni częściej niż powinien ^^
Przy okazji chciałabym Cię poinformować, że u mnie na blogu rozdział 2 pojawi się dopiero za 2 tygodnie, ponieważ wyjeżdżam na tygodniową wycieczkę, a później będę miała trochę nadrabiania, więc sama wiesz x.x
Pozdrawiam i dużo weny na kolejny rozdział.
Na www.marzenia-duszy.pl pojawił się pierwszy rozdział. Serdecznie zapraszam. :)
OdpowiedzUsuńP.S. Przepraszam za spam, ale chciałaś być informowana, a nie znalazłam do tego odpowiedniej zakładki. Rozdział u Ciebie skomentują chyba jeszcze dzisiaj. Bądź cierpliwa. :D
Świetny rozdział! :D Szczerze mówiąc najbardziej nie mogę się doczekać, jak oni spotkają się po raz drugi, czekam z niecierpliwością xoxo @Julia_S_1D
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz. czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńRozdział mi się podoba. Jest taki delikatny i naturalny, a to lubię najbardziej. Nie ma nic przesadzonego, a wręcz przeciwnie. Wszystko do siebie idealnie pasuje. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! x
OdpowiedzUsuńRozdział jest fajny. Nic szczególnego się nie dzieje, ale było to przyjemne wprowadzenie do wakacji Liama. Mam jedną uwagę, coś czego nie mogę zrozumieć. Skoro niektórzy ludzie mają w tym miasteczku internet, to ktoś na pewno musi kojarzyć Liama. A jego kuzyn i jego dziewczyna? Czy oni z radości i podekscytowania nie powiedzieli komuś o Liamie i 1D? Ja pewnie bym się wygadała, dlatego nie mogę zrozumieć tego, że tam nikt go nie zna. Jakieś dziwne mi się to wydaje. Fajnie by było gdybyś w jakimś rozdziale o tym wspomniała. Ale ja tylko proponuję. :D
OdpowiedzUsuńPolubiłam kuzyna Liama. Jest fajny, zabawny i szalony. Holly też wydaje się fajna. Jej pasja jest inna niż wszystkie i przez to jest wyjątkowa. Zaciekawiło i zaintrygowało mnie to. :)
Ta dziewczyna z księgarni to pewnie jedna z głównych bohaterów. Fajnie się poznali. To ostatnie zdanie było słodkie i trochę romantyczne. Liam się zauroczył. :D
Pozdrawiam i życzę weny. ;3
Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam za to, że tak długo zwlekałam ze skomentowaniem tego fantastycznego rozdziału. Ostatnio mam coraz mniej czasu, po prostu jeszcze nie do końca odnalazłam się w nowej dla siebie sytuacji i muszę znaleźć jakiś sposób na pogodzenie wszystkich rzeczy, którymi się znajmuję. Lubię Twoją twórczość, więc dlatego jest mi przykro, że nie przeczytałam tego szybciej! Rozdział jest bardzo ładnie napisany. Podoba mi się pomysł na to opowiadanie, prawdę mówiąc nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim, więc jestem jeszcze bardziej zachwycona. Nie czytam chyba ani jednego opowiadania o Liamie, więc jestem bardzo ciekawa, co z tego wyniknie. :) Strasznie, ale to naprawdę strasznie podoba mi się klimat tego miasteczka, w którym będzie rozgrywała się fabuła opowiadania. Lubię takie małe wioski, specyficzne. Można z nich wiele wyciągnąć, szczególnie, że większość osoób osadza fabułę w dużych miastach. Scena w księgarni, zapach książek, mały dzwoneczek na drzwiami- idealnie sobie to wyobraziłam. Świetnie napisane, serio. No i ta tajemnicza brunetka, która bez wątpienia ojaką odegra rolę w jego życiu. ;) Jeśli chodzi o Nathaniela i Holly, to polubiłam ich niemal od razu! Myślę, że mogą być ciekawymi postaciami. No nic.. Pozostaje mi jedynie czekać na kolejny rozdzał! :) Pozdrawiam i życzę masy weny! :) <3
OdpowiedzUsuń+ Swoją drogą zapraszam na nowy rozdział do siebie :) http://stabiliser-ff.blogspot.com/
ja jestem nie normalna! po prologu chciałam tak bardzo nowy rozdział ty dodałaś a ja zamiast przeczytać to odłożyłam na później.. i przeczytałam dopiero dzisiaj
OdpowiedzUsuńrozdział jest cudowny
wciąga, tak samo jak prolog
już od dłuższego czasu nie spotkałam się z 3-osobową narracją, wszyscy piszą w 1 osobie
masz fajny pomysł na to !
życzę weny i pozdrawiam
@Dark_Lose
cudo
OdpowiedzUsuńCUDO
C U D O
C
U
D
O
!! <3
" Czuł, że Simon go za to obwinia. Przecież to on był ojcem zespołu, prawda? " Więc jak to z tym jest? Simon czy Liam? :D
OdpowiedzUsuńTak po za tym świetne, bardzo ciekawe i wciągające. Staram się wyrzucić wszystkie myśli na tematy ff o gwiazdach i czytać. Powoli zakochuję się w Twoim blogu. Mam nadzieję, że szybko będziesz dodawać rozdziały.
Najbardziej spodobało mi się to zdanie : Pewnie wyglądasz jak jakiś napalony psychopata, ogarnij się, Payne – powiedział do siebie w myślach, posyłając nieznajomej uśmiech. ♥ Aż w mojej wyobraźni staje mi widok LiAMA
To drugie opowiadanie jakie czytam z Liamem i muszę przyznać, że jest cudowne! Zakochałam się i myślę, że jeszcze dzisiaj nadrobię pozostałe rozdziały. Dużo miłości @Kiss_Me_Slowly_ xxx
OdpowiedzUsuńO J E J ;o
OdpowiedzUsuńMiałam przeczytać dziś tylko jeden rozdział i iść spać, bo nie wstanę, ale... NIE DA SIĘ! Pędzę do drugiego, bo wciągasz mnie w Liamowy świat! ;o Nie spodziewałam się, że tak mi się spodoba. A to dopiero pierwszy rozdział! Super! ♥